Jak zapewne pamiętacie, mój najnowszy artykuł omawiał chudnięcie związane ze spożyciem alkoholu podczas menopauzy (I Need a Drink, Desert Health May/June 2016). Podczas gdy artykuł był oświecający, pisząc go nie zrobił nic, aby spalić dodatkowe dwadzieścia funtów, które zgromadziłem przez ten hormonalny roller coaster, który jest "w średnim wieku".
Znalazłam się więc w trudnej rzeczywistości, że nadszedł czas, aby przejść na dietę.
Wcześniej, po przejściu przez dietę, nie miałem ochoty na śledzenie kalorii, ćwiczenia, kiedy nie chciałem, i rezygnację z ulubionych potraw i napojów. Następnie wyruszyłam na przesłuchanie różnych diet w nadziei na znalezienie bardziej satysfakcjonującej, a jednocześnie skutecznej opcji. Cztery badane przeze mnie diety były albo nowymi zwrotami w starej nauce, albo radykalną eliminacją, albo zwrotem do podstawowych kalorii w/g moich planów.
Po pierwsze, wypróbowałem dietę Paleo (lub "jaskiniowca"). Jadłem mięsa z pastwisk, warzywa, owoce morza, jajka, piłem bulion z kością i dabble w żywności fermentowanej (kimchi). Ziarna zbóż, rośliny strączkowe, dodawane cukry i nabiał były surowo zabronione. Na plusie, dieta Paleo dała mi świetną podstawę do zdrowej, zrównoważonej diety, która wyeliminowała wszystkie przetworzone produkty spożywcze. Minusem było to, że jaskiniowcy nie pili alkoholu i nie musieli robić zakupów w lokalnym supermarkecie. Dieta Paleo była dla mnie niewygodna, ponieważ musiałam kupować różne produkty spożywcze dla siebie, zachowując dla mojego męża oryginalną cenę. Przegapiłam też wieczorem szklankę pinoty i stwierdziłam, że naprawdę nie lubię mleka kokosowego na tyle, by włożyć je do herbaty. Zniechęcająco, pod koniec mojego dwutygodniowego przesłuchania do Paleo, rzeczywiście przybrałam na wadze!
Następnie wypróbowałem dietę Atkins, niesławny plan, w którym spożywa się mięso i tłuszcz, ale zmniejsza się spożycie węglowodanów do mniej niż 20 gramów dziennie. Pomyślałam, że będzie to łatwiejsze do zmanipulowania, ponieważ mogę jeść mięso i tłuszcze z tego, co podałam mężowi i po prostu trzymać się z dala od węglowodanów. Podczas gdy jedzenie nieograniczonej ilości mięsa było dla mnie plusem, minusem Atkinsa było to, że podczas krojenia karbów, wycięłam jeden z moich ulubionych: owoc. Po dwóch tygodniach spędzonych na Atkins poczułam się niesłychanie uboga i z tego powodu okazało się, że nie jest to dla mnie zrównoważona dieta. (Naukowiec zauważył we mnie również wynikający z tego brak równowagi odżywczej w wyniku wyeliminowania tej tęczy bogatych w węglowodany owoców). Podczas gdy nie przybrałam na wadze przy stosowaniu diety Atkinsa, ciągle miałam obsesję na punkcie tego, co będę jadła podczas następnego posiłku. Fakt, że jedzenie zawsze było w mojej głowie mówił mi, że zbyt wiele go brakowało na moim talerzu.
W tym momencie postanowiłem rozluźnić się i po prostu ściągnąłem darmową aplikację do liczenia kalorii. Wybrałem aplikację Fat Secret dla jej ogromnej bazy danych informacji żywieniowych i niekończących się wyborów żywności. Niestety, plus nieograniczonych wyborów okazał się moim upadkiem. Fat Secret był trochę zbyt pobłażliwy. Dodatkowo byłem tym, który obliczył, ile kalorii powinienem zjeść w ciągu dnia. Staje się to mgławicową liczbą w obliczu deseru na koniec konserwatywnego posiłku. Nie trzeba dodawać, że ja również przybrałam na wadze w okresie próbnym, stosując ten nieograniczony model.
Chociaż nie miałem żadnego interesu w monotonii bycia na diecie, wiedziałem, że Weight Watchers (WW) pracował dla mnie w przeszłości. Postanowiłem sprawdzić, czy będzie to działać przy moim obecnie obniżonym metabolizmie. Zaletą wojny było to, że mogłem jeść wszystko, co chciałem, o ile pasowało to do mojego codziennego przydziału punktów. Pozwoliło to na zjedzenie kawałka czekolady po obiedzie i kieliszka wina przed kolacją. WW dała mi również tygodniowe punkty bonusowe, które mogłam wykorzystać na specjalne okazje lub wieczorne wyjście. Odkryłam, że WW kieruje mnie w stronę dokonywania zdrowych wyborów, ponieważ owoce i warzywa są darmowe, co oznacza, że mogłabym jeść je cały dzień, gdybym chciała. WW zachęciła mnie również do aktywności, nagradzając ją punktami aktywności. Za każde 30 minut lekkiego wysiłku fizycznego otrzymywałam średnio 3 punkty aktywności fizycznej. Wiedza o tym, że coś zarabiam, była dla mnie motywująca. Wadą programu WW było to, że wymagał on elektronicznego uwiązania. Musiałam mieć dostęp do strony internetowej za każdym razem, gdy wkładałam coś do ust, co odbierało mi spontaniczność jedzenia. I znowu ta spontaniczność dodała mi w pierwszej kolejności dwadzieścia funtów! Wojna była jedyną dietą, którą próbowałem i faktycznie schudłem.
Ogólnie rzecz biorąc, uważam, że WW lepiej pasuje do mojej osobowości i stylu życia, ponieważ zapewnia realistyczne środowisko, które ukierunkowuje mnie na zdrową, zrównoważoną dietę. Pozwoliło to na rozchwianie się i wynagrodziło wysiłek. Kiedyś myślałam, że całą kontrolę nad dietą oddałam moim hormonom menopauzalnym, ale WW przywróciła mi tę kontrolę. W końcu okazało się, że każda dieta ma swoje własne, unikalne kryteria, które przemawiają do różnych ludzi z różnych powodów. Zamierzam kontynuować mój plan wojenny.
Jeśli znajdziesz się w podobnej pozycji, nie poddawaj się zmianom hormonalnym w twoim organizmie. Poświęć trochę czasu na zastanowienie się, czy powinieneś zająć się tymi zmianami hormonalnymi z własnymi zmianami w diecie i znaleźć dietę, która działa dla Ciebie.
Komentarze (0)